Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów wyłącznie za podaniem źródła

Chcesz wspomóc naszą działalność?

 Przekaż swój 1%!

kliknij dymek, a pojawią się opisy        zdjęcia: A. i A. Ponikiewscy, M. Janiszek

mapka ze zdjęciami

MAPA Z LOKALIZACJĄ MIEJSC W KTÓRYCH PROWADZONO PRACE INWENTARYZACYJNE

Południowe Roztocze – relacja z wyjazdu

A tak się staraliśmy, kusiliśmy, pojawialiśmy, znikaliśmy i nic, a właściwie nikt nas nie zatrzymał. Od chwili wyjazdu z Warszawy planowaliśmy spotkanie 1-go stopnia ze Strażą Graniczną – co im powiemy, o co spytamy... Widać tym razem nie było nam dane pogłębić wiedzę nt. stosunków polsko – ukraińskich oraz życia przygranicznego.
W Bełżcu byliśmy około godziny 22., potwierdziliśmy przyjazd ze schroniskiem w Werchratej i liczyliśmy, że za godzinkę będziemy na miejscu. Ale nie...
Dojechaliśmy do Hrebennego. Przejście graniczne nocą świeciło niczym stacja kosmiczna, no ale to była kosmiczna pora, więc nie ma się czemu dziwić. Między Hrebennym a Werchratą wzdłuż granicą prowadziła droga krajowa 867 (tzw. road 867). Ale jak pokazały kolejne kwadranse droga była jedynie na mapie – w terenie ktoś zapomniał ją zbudować. W Siedliskach spotkaliśmy tubylca, po uchyleniu okna auta, świeży powiew okowity, którą upijano pańszczyźnianych chłopów, spowodował u Artura i Mieszka rechot, pogłębiający się z każdym wydawanym odgłosem przez tubylca. Zgodnie z otrzymanymi wskazówkami pojechaliśmy dalej. Skończył się asfalt, skończyła utwardzana droga, wjechaliśmy w las, a im głębiej w las, tym więcej drzew, ciemno, koleiny, rozległe kałuże o nieznanej głębokości... w końcu zapadła decyzja o odwrocie. Wróciliśmy do Hrebennego i objechaliśmy ten nieprzyjazny teren ostatecznie lądując w Werchratej. Tak dobiegł końca szczęśliwego dzień pierwszy eskapady.
Nazajutrz Kolega Mieszko dał pospać do ósmej – Litościwy Pan. Ale to nie oznacza jeszcze końca reform. Mieszko był po prosty zajęty swoją drugą połową – tą Lepszą i Ładniejszą - Agnieszką. Zapakowani do Zielonego Smoka wyruszyliśmy ku przygodzie. Na pierwszy ostrzał poszły Schrony Linii Mołotowa w Polance Horynieckiej. Atak nastąpił od północy. Dzielna grupa szturmowa dziarsko przedzierała się przez malinowiska sięgające po pas (mniejszym po ramiona). Dowódca wraz z Sierżantem wytyczali szlak (a szlag by to trafił). Odniesione rany były tylko przedsmakiem czającego się w malinowym chruśniaku wroga. Wróg atakował znienacka (jak to wróg) i bardzo kąśliwie, więc zastosowaliśmy jedynie słuszne rozwiązanie (choć nie humanitarne) – broń chemiczną. I odnieśliśmy zwycięstwo. Miłośników fortyfikacji zapraszam na relację foto – bunkier. W dalszej kolejności odwiedziliśmy jaskinie Chmielną i Przyjaciół, gdzie dokonaliśmy pomiarów i splanowania; szukaliśmy dziur w Kamieniołomie w Nowym Bruśnie – bez pozytywnych rezultatów (ale żaden efekt, to również efekt); obejrzeliśmy Jaskinię Niedźwiedzią opisaną przez Tomka Mleczka (Speleoklub Beskidzki); spenetrowaliśmy skałki na południowym stoku Góry Brusno – piękne widoki, duża wilgotność, mikroformy krasowe, ale bez jaskiń i schronisk skalnych. W trakcie przemieszczania się po Południoworoztoczańskim Parku Krajobrazowym mieliśmy przyjemność spotkać Pana Leśniczego i Pana Strażnika Parku. Po krótkiej relacji „co my tu robimy” otrzymaliśmy ustną zgodę na poruszanie się po terenie parku w granicach rozsądku, który oczywiście zawsze staramy się zachować. W trakcie rozmowy jednemu z Panów z samochodu wypadła szklanka (już pusta), na co stwierdzeniem zareagował Artur: „Szklanka Panu wypadła”, po czym padła odpowiedź: „Jak to w lesie”. No comment.
Była 14. a my plan na dzień dzisiejszy wykonaliśmy – ale to jedynie zasługa sprawnego zespołu badawczego. Wróciliśmy do schroniska, pożywiliśmy się zupkami z Radomia i już było widomo, co począć z tak miło rozpoczętym popołudniem – udaliśmy się do Horyńca Zdrój. Tam udało zakupić się lokalną mapę i ... po jej przejrzeniu Dowódca zadecydował kolejne wyjście w teren. Tym razem był sukces – Schronisko w Diabelskim Kamieniu w okolicy Werchratej. Niestety pomiarów i planów nie zrobiliśmy, ale jest przyczynek do powrotu w to miejsce. Ważne jest, że jest dziura.
Drugiego dnia Mieszko zrobił wszystkim śniadanie – lekko przypaloną jajecznicę – ale jak dają, to się nie narzekać. Trzeba będzie Agnieszkę zabierać na wyprawy niczym zestaw niezbędny, bo Mieszko wówczas pokazuje tą swoją bardziej ludzką twarz. Dziś naszym celem była najdłuższa na Roztoczu jaskinia – 19 merów – Jaskinia Prałasanta. I niestety, ale po raz kolejny przekonaliśmy się, że opis dojścia, czyli instrukcja była pisana po to, aby utrudnić innym życie. Jedno jest pewne – opis dojścia daleko odbiega od rzeczywistości terenowej. Ale jaskinia przyjemna – pozdrowienia dla Parałasanta. Dalej pojechaliśmy do wsi, która już dziś nie istnieje – Monastyrz koło Werchratej – w której znajdują się zapomniane i zaniedbane ruiny zespołu klasztornego Bazylianów założonego w XVII w. Tam weszliśmy do pozostałych piwnic oraz Jaskini w Studni. Po południu pojechaliśmy nakarmić Zielonego Smoka do miejscowości Narol. Akurat trafiliśmy na lokalną imprezę „Dni Narola” i stragany folklorystyczno – pamiątkarskie. Było jeszcze dosyć wcześnie, gdy wróciliśmy do schroniska – postanowiliśmy jeszcze raz zmierzyć się z Road 867 i udać się do Siedlisk, gdzie znajduje się Muzeum Skamieniałych Drzew – jedyne takie w Europie. Oczywiście tym razem, za dnia, bez większego problemu Zielony Smok pokonał tą drogę. A muzeum rzeczywiście godne obejrzenia.
Ostatniego dnia, w drodze powrotne, zajechaliśmy do Kamieniołomów w Dziewięcierzu, ale tam szczęścia nie znaleźliśmy i skierowaliśmy się na Zwierzyniec. W drodze zaczęłam marudzić, że koniecznie chcę zobaczyć roztoczańskie szumy i zjechaliśmy do Rezerwatu Czartowe Pole nad rzeką Sopot. Szumy szumiały, a Dowódca z Sierżantem znaleźli jaskinię i od razu nadali jej nazwę – Schronisko Czarcie. Koniec końców trzeba ten wyjazd zaliczyć do udanych.


Tekst: Agnieszka Ponikiewska, lipiec 2009.

 

Wydarzenia

No current events.

Kalendarz

<<  Styczeń 2018  >>
 Pn  Wt  Śr  Cz  Pt  So  N 
  1  2  3  4  5  6  7
  8  91011121314
15161718192021
22232425262728
293031    

Ogłoszenia

test-ogłosz